piątek, 2 października 2009

Samochód w prezencie?

Dzisiaj krótka historia dotycząca prezentu ślubnego. Wiadomo, że dla gości wymyślenie prezentu nie jest łatwą rzeczą, zwłaszcza, że jest obawa aby nie kupić tego samego co ktoś inny, na przykład kolejnego żelazka. Często zdarza się, że goście dają coś efektownego żeby potem móc się pochwalić, że właśnie to jest od nich. Dlatego zdarzają się naprawdę luksusowe prezenty, ale czasami bywa tak, że za bardzo ktoś chce się pokazać.

Na weselu Marty i Mikołaja miała miejsce bardzo nietypowa sytuacja właśnie dotycząca prezentu. Chrzestna Mikołaja chciała popisać się i pokazać wszystkim jaki to świetny prezent przygotowała dla pary młodej. Dlatego w pewnym momencie wesela wyszła na scenę, na której występował zespół i przez mikrofon poprosiła wszystkich o wyjście na zewnątrz przed salę. Równocześnie dodała, że ma niespodziankę dla młodych i zwracając się do nich wyjęła kluczyki do samochodu. Skojarzenie było oczywiste - chrzestna miała gest i kupiła im auto. Po takiej zapowiedzi wszyscy zaciekawieni wyszli przed salę. Obok wejścia stał samochód, nie pamiętam dokładnie jaki to był, ale na pewno Mercedes. Wszystko wyglądało bardzo efektownie. Goście byli pod wrażeniem. A młodzi stali przed tym samochodem i nie wiedzieli co powiedzieć. Wtedy podeszła do nich chrzestna i machając kluczykami dała je Mikołajowi. Było widać, że są zaskoczeni tak hojnym prezentem, ale równocześnie bardzo się cieszyli. Mikołaj stał z kluczykami i nie potrafił wydusić żadnego słowa. Pomogła mu chrzestna, która powiedział coś w stylu „No Mikołajku, otwórz bagażnik”. Wszyscy zdziwili się jeszcze bardziej i czekali na to co tam jest. Kiedy otworzyli go chrzestna podeszła i wyjęła z niego komplet pościeli wręczając go młodym. Okazało się, że to właśnie był jej prezent, nie Mercedes, a komplet pościeli. Mikołaj i Marta oczywiście podziękowali, próbowali się uśmiechnąć, ale było widać, że po tym całym wprowadzeniu są rozczarowani. I ja im się nie dziwiłem. Chyba wszyscy tam będący byli przekonani, że to samochód jest prezentem. Dlatego nawet jeśli ta pościel była wyjątkowa, luksusowa i nie wiem jak droga to i tak wyglądała marnie po tym całym przedstawieniu.

Chociaż komplet pościeli i tak jest bardziej przydatny niż kilkutomowa (oczywiście bardzo ładnie wydana) encyklopedia. Zwłaszcza w dzisiejszych czasach, kiedy wszystko sprawdza się w internecie. Ale takie prezenty także się zdarzają.

0 komentarze: