poniedziałek, 29 marca 2010

Film ze ślubem w tle: "Ojciec panny młodej"


Ojciec panny młodej (Father Of The Bride)
premiera: 1991
reżyseria: Charles Shyer
scenariusz: Nancy Meyers
w rolach głównych: Steve Martin, Diane Keaton, Martin Short

Opis (źródło: cyfraplus.pl):
George i Nina Banks są zwyczajnym małżeństwem. Wychowują dwoje dzieci - synka Matty'ego i córkę Annie, która jakiś czas temu wyjechała na studia do Włoch. Mimo, że Annie jest już dorosła, George żyje w błogiej nieświadomości czasu i sądzi, że już zawsze będzie najważniejszym mężczyzną w życiu swojej córki. Kiedy więc Annie oznajmia, że chce wyjść za mąż za poznanego we Włoszech przystojniaka, George'owi świat wali się na głowę. Jego rozpacz przybiera na sile, kiedy dowiaduje się, ile będzie musiał zapłacić za wesele. Nikt jednak nie okazuje mu zrozumienia: liczba weselnych gości wciąż się rozrasta, a mistrz ceremonii, poproszony o cięcie kosztów, nie wyobraża sobie przyzwoitego przyjęcia bez... trójki żywych łabędzi.

wtorek, 23 marca 2010

Galeria Sukien Ślubnych - Jim Hjelm

źródło: www.jlmcouture.com

poniedziałek, 22 marca 2010

Suknia ślubna z wyprzedaży

U nas nie ma takich wyprzedaży, ale w Stanach jest to bardzo popularne. Przyszłe Panny Młode zabierają ze sobą kilka osób i wszyscy pędzą, by zdobyć tą wymarzoną suknię. Strategia jest prosta - najpierw łapiemy właściwie wszystko, co wpadnie nam w ręce, a potem przymierzamy i wymieniam się z innymi. Trudno to porównać do kupowania w salonie, gdzie spokojnie można przymierzyć, obejrzeć suknię i zastanowić się nad wyborem. Ale trudno się dziwić takiemu szaleństwu, skoro ceny są obniżone nawet o 90%. Dlatego niektóre panie kupują sobie suknie nawet nie planując jeszcze ślubu, w końcu w przyszłości się przyda :)


Pierścionki zaręczynowe z najwyższej półki

Każda kobieta marzy o wspaniałym pierścionku zaręczynowym, najlepiej z ogromnym diamentem. Ostatecznie, oczyścicie nie liczy się ile pierścionek kosztował, jaki duży jest kamień, ale fakt, że Twój mężczyzna chce spędzić z Tobą resztę życia. Ale, jeśli drodzy Panowie chcecie dać swojej wybrance na prawdę wyjątkowy pierścionek i do tego macie dużo pieniędzy, proponuję któryś z poniższych. Są to najdroższe pierścionki zaręczynowe jaki znalazłam w ofercie firmy jubilerskiej WĘC:

Pierścionek ze złota z diamentem.
CENA: 53 760 PLN

 Pierścionek wykonany z białego i żółtego złota, do tego diament o szlifie brylantowym.
CENA: 8 001  PLN

Pierścionek z białego złota z brylantem
CENA: 3 900  PLN

piątek, 19 marca 2010

Kilka propozycji bukietów ślubnych

Prosty i ładny bukiet na każdy sezon. Jasne gerbery ozdobione jedynie białą wstążką.

Idealny bukiet dla panny młodej chcącej zbilansować finezję z fantazją. Piękny kobiecy kolor, ale róż nie rzuca się w oczy.

Świetny bukiet na ślub wiosną. Składa się tylko z dwóch rodzajów kwiatów, co sprawia, że jest to śmiały bukiet, ale kolorystyka nadaje mu świeży i poważny wygląd.

Tradycyjny biały bukiet, idealnie pasujący na każdy ślub. Łączy kwiaty stephonis z białymi rożnami, dodatkowo niektóre kwaity są przyozdobione perełkami, co nadaje im styl glamour.

Okrągłe bukiety obecnie nie są tak popularne jak kiedyś, ale to nie znaczy, że nie możemy zdecydować się właśnie na taką kwiatową kulę.
 
Jeśli panna młoda chce bukiet stworzony tylko z jednego rodzaju kwiatów, świetne są lilie calla. Żółty kolor będzie bardzo dobrze pasował na ślub w okresie letnim.

czwartek, 18 marca 2010

Lista przebojów na wesele i poprawiny (8)

Kolejna porcja 10 przebojów idealnych do zabawy na przyjęciu weselnym

DJ Bobo - Chihuahua
Mr.President - Coco Jambo
Fun Factory - I Wanna Be With U
George Michael - Freedom
LeAnn Rimes - Can't Fight The Moonlight
Tina Turner - Foreign Affair
Sting - Fragile
Lionel Richie - Angel
Cyndi Lauper - Time after time
No Angels - Daylight in your Eyes

Darmowy ślub dzięki Twitterowi

Jak można sobie załatwić darmowy ślub? Po pierwsze trzeba mieszkać w Stanach, tam spełniają się "amerykańskie sny". Po drugie, trzeba mieć swoje konto na Twitterze i czekać... aż ktoś znany zainteresuje się naszymi wpisami.

Oto historia Sary Killen.

W całej historii kluczową rolę odgrywa znany amerykański komik i prezenter telewizyjny Conan O'Brien. I co ciekawe nie jest on ani narzeczonym Sary, ani nawet jej znajomym.

O'Brien ma swoje konto na Twitterze, ale przez długi czas nie śledził żadnych wpisów innych użytkowników tego serwisu. Natomiast jego wpisy są bardzo popularne i śledzi je ponad 680 tysięcy osób. W końcu O'Brien zdecydował, że wybierze jednego przypadkowego użytkowania i będzie śledzić jego wpisy. Padło na LovelyButton, czyli Sarę Killen, która akurat przygotowuje się do swojego ślubu. Jako, że popularny komik na swoim Twitterze ma tylko jedną osobę w "Following", od razu wielu użytkowników zainteresowało się kontem LovleyButton. I tak Sarah zyskała dużą popularność, a jej konto śledzi obecnie blisko 30 tysięcy osób. Równocześnie zainteresowały się nią firmy z branży ślubnej, które znalazły sposób na dobrą reklamę. Teraz Sarah wraz ze swoim narzeczonym nie musi martwić się już o to, jak zapłacą za ślub i wesele. Przyszła Panna Młoda dostała za darmo suknię ślubną i specjalnie dla niej robione buty, winnica z Kalifornii zaoferowała im darmowe wino, otrzymali też obrączki i zapewne na tym się nie skończy...

Takie historie mogą zdarzyć się tylko w Ameryce... a może, moje drogie Wy spróbujecie? Zakładajcie konto na Twitterze i czekajcie aż jakaś znana osobistość polskiego showbiznesu zacznie śledzić wasze wpisy... Powodzenia :)

środa, 17 marca 2010

Wesele bez wódki

Zanim przejdę do meritum sprawy, chciałabym się przedstawić: mam na imię Matylda i od dzisiaj przejmuję kontrolę na blogu "Weselcie się!!!" :) Nie znaczy to, że Albert przestaje pisać, ale teraz to ja będę tu rządziła. Postaram się żeby blog był częściej aktualizowany i żeby więcej się na nim działo. Zaczynajmy...

Wesele bez wódki. Dla niektórych wydaje się to zupełną abstrakcją, w końcu wódka weselna to tradycja. Ale nierzadko zdarza się, że Para Młoda z różnych powodów nie chce na swoim przyjęciu wódki.

Dla przyszłej Młodej Pary może to się wydawać bardzo proste „nie chcemy wódki i tyle”. Niestety, nie zawsze. Trzeba pamiętać, że wesele jest dla gości. Dlatego przygotowałam 6 punktów, o których trzeba pamiętać decydując się na wesele bez wódki:

Po pierwsze, trzeba upewnić się, czy rzeczywiście w waszym przypadku jest to możliwe. Nie ma co się oszukiwać – w każdej rodzinie są ludzie, którzy nie wyobrażają sobie wesela bez wódki i na przyjęciu będą w stanie obrazić się gdy jej nie dostaną, zrobią awanturę lub opuszczą wesele. W ten dzień nie powinniśmy narażać się na takie „atrakcje”, dlatego dobrze jest zastanowić się, czy wszyscy wasi goście będą w stanie uszanować decyzję o braku wódki.

Po drugie, trzeba gości poinformować o tym fakcie. Oczywiście nie chodzi tu o pisanie na zaproszeniu: „WESELE BEZ WÓDKI”. Ale dobrze jest, aby wszyscy goście byli tego świadomi. Jeśli przyjdą na przyjęcie spodziewając się wódki, będą rozczarowani i mogą się obrazić, o czym przed chwilą pisałam.

Po trzecie, z tymi, którzy są najbardziej oburzeni brakiem wódki, warto jest porozmawiać indywidualnie, na spokojnie jeszcze przed weselem i wyjaśnić powody waszej decyzji. Wtedy na pewno unikniemy konfliktów w rodzinie i nikt się na was nie będzie obrażał.

Po czwarte, dobrze jeśli zaoferujemy coś w zamian - dobre wino, whisky czy jakiś inny trunek. W tym przypadku nie będzie on pity w takich ilościach, w jakich piłoby się wódkę, a goście którzy będą chcieli napić się alkoholu, będą mieli taką okazję i wszyscy będą zadowoleni.

Po piąte - nie kupujmy wódki. (Proste.)

Po szóste, trzymajmy się tej decyzji. Skoro nie chcemy na weselu wódki, nie możemy pozwolić na przykład, by jeden wujek przyniósł swoje pół litra. Takie sytuacje mogę tylko spowodować konflikty i niepotrzebne zamieszanie na przyjęciu, dlatego jeśli jest bez wódki, to bez wódki.

czwartek, 11 marca 2010

Znalezione w sieci... "Jak wyjść za mąż w dwa miesiące?"

Wszystkim, którzy mają krótki czas przygotowań i szybko chcą zorganizować ślub, polecam artykuł "Jak wyjść za mąż w dwa miesiące?" Natalii Kuc z serwisu styl.pl. Oto fragment:
Miłość od pierwszego wejrzenia – OK, ale żeby ekspresowy ślub? Przecież przygotowania trwają rok! A można inaczej. Trzy panny młode opowiadają, jak w przyspieszonym tempie zorganizowały ślub i wesele. Każde w innym stylu. Bez wpadek, gaf i stresu.
Nie mieszkają ze sobą. Znają się dziewięć miesięcy. Joanna pracuje w organizacji pozarządowej, Michał jest prawnikiem. Joanna: - Nie wyobrażam sobie życia na próbę, Początek lata, Michał zabiera Joannę do Kazimierza. Idą na kolację. On pyta: "wyjdziesz za mnie?". Dzień później są już w Warszawie, wybierają pierścionek.

Joanna i Michał: Zdecydowani od zaraz

Ustalamy datę na wrzesień. Wiemy, że miesiąc musi mieć w nazwie literkę "r". Przesąd mówi, że to gwarantuje szczęśliwe małżeństwo. Poza tym goście będą już po wakacjach. Chcemy mieć wesele na Starym Mieście. Odwiedzamy warszawską katedrę i w dniu, który nas interesuje, jest tam zaplanowany tylko jeden ślub. Dobry początek. Dzwonimy do rodziców i potwierdzamy.
 
55 dni do ślubu
Przeprowadzam się do Michała i odkrywam dziwne męskie zwyczaje, kolekcjonowanie przedłużaczy itp. Zaczynam myśleć o sukni. Idę do salonu niedaleko pracy. Na wiadomość, że mam ślub za dwa miesiące, stylistka łapie się za głowę: "Na nową suknię czeka się trzy!". Ale obiecuje, że w mojej sprawie stanie na rzęsach. Przynosi mi koronkowe cudo. Leży idealnie. Za chwilę mierzę kilka następnych, "żebym przekonała się, że w tych wyglądam gorzej". Rzeczywiście - w jednej jak syrena, w drugiej jak beza. Wpłacam zaliczkę. Kupuję suknię w 15 minut.

50 dni do ślubu
Złoty papier czerpany, wstążki, koperty. Do tekstu zaproszeń chcę dopisać, że zamiast kwiatów prosimy o wsparcie wybranych przez nas domów dziecka. Narzeczony się nie zgadza: "Ślub jest naszym świętem, nie akcją charytatywną. Po weselu część pieniędzy przekażemy fundacji dzieci chorych na białaczkę - mówi. - Bez rozgłosu". Tego dnia w Warszawie letnie burze, a my dowiadujemy się, że restauracja, którą wybraliśmy na wesele, zbankrutowała. Może się jednak nie da bez wedding plannerki, zastanawiamy się przy akompaniamencie piorunów.

40 dni do ślubu
Podczas spaceru po Starówce odkrywamy dom restauracyjny "Krokodyl". Jestem zachwycona wnętrzem. Od razu robimy rezerwację. I kupujemy nowe zaproszenia. Nie ma czasu na drukowanie naszego tekstu, większość cioć oficjalne zaproszenie i tak dostaje tydzień przed weselem. Na szczęście w naszych rodzinach nikt nie jest małostkowy.

35 dni do ślubu
Okazuje się, że nauki przedmałżeńskie nie trwają non stop. W Warszawie wszystkie letnie kursy już się skończyły. Znajdujemy weekendowy kurs w Lublinie, w pięknym dworku. Ciekawy. Usłyszałam na nim m.in.: "że w małżeństwie nie jest źle, gdy słychać odgłos tłuczonych talerzy. Ale gdy słychać brzęczenie muchy". Szukamy obrączek. Nie mieliśmy pojęcia, że nie kupuje się ich od razu, jak pierścionka. Że trzeba czekać nawet kilka tygodni. W żadnym warszawskim sklepie nie ma naszych rozmiarów.

Kupujemy je w Słupsku, po weekendzie w Ustce. A dekorację ślubną powierzamy kościołowi. Nie mam czasu, by rozstrzygać z dekoratorką, "co ma zdobić ławki: tiul czy organza?". Słyszałam, że niektóre pary kupują do kościoła białe dywany, na których zamawiają nadruk swoich imion. Nam wystarczy zwykły, który ma katedra. Najważniejsze są przecież emocje, nie dekoracje. Michała poślubiłabym nawet na łące.
 
7 dni do ślubu
Najdłużej wybieramy didżeja. Spotykamy albo fanów konkursów na przepuszczanie mężczyźnie kurzego jajka przez nogawkę, albo takich, którzy traktują wesele jako miejsce spełnienia swoich muzycznych ambicji. Proponują ambient, modern jazz. Dopiero dziesiąty spotkany przez nas wodzirej rozumie, że lata 70. i 80. były czasem świetnej muzyki tanecznej i warto to wykorzystać. Dogadujemy się. Za to się okazuje, że krawat Michała nie pasuje do mojej sukni, wygląda w nim jak kelner. Jedziemy do sklepu po kamizelkę i musznik. Wpadamy dosłownie przed zamknięciem.

Dzień ślubu
Gotowi do wyjścia, zadzwoniliśmy po taksówkę. Taką zwykłą, którą jeździmy na co dzień. Świadkowa zapytała mnie: "Co mogę dla was zrobić? - Baw się dobrze" - odpowiedziałam. I to było moje jedyne zmartwienie: czy goście będą się dobrze bawić na weselu zorganizowanym tak ekspresowo. O swoją przyszłość byłam spokojna.


Dalszą część artykułu i kolejne 2 opowieści o ekspresowych przygotowaniach przeczytacie tutaj.

wtorek, 9 marca 2010

Co na głowę panny młodej?

Oczywiście tradycyjnie Panna Młoda w dzień ślubu zakłada welon, ale coraz częściej kobiety decydują się na bardziej nietypowe suknie i w takiej sytuacji welon nie zawsze jest odpowiedni. Na szczęście moda ślubna oferuje dużo różnych rozwiązań i Panna Młoda może pięknie ozdobić swoją głowę w inny sposób. Oto oferta firmy "Johanna Johnson" z Australii:
źródło: www.johannajohnson.com

"Wspaniały Ślub" numer 3

 Z lekkim opóźnieniem informuję Was o tym, ale jeśli jeszcze nie wiecie to już jest nowy numer magazynu "Wspaniały Ślub". Trzeci numer możecie przeczytać także online na stronie wspanialy-slub.pl, ale tak samo jak wcześniej jest on również dostępny do pobrania. W skrócie, co w numerze: suknie ślubne - trendy 2010, opis atrakcji weselnych i ślubnych, biżuteria kwiatowa, porady dotyczące ślubnych formalności i dużo więcej, w tym także moja historia ślubna. Gorąco polecam.

wtorek, 2 marca 2010

Film ze ślubem w tle: "Ślubne wojny"

Ślubne wojny (Bridge Wars)
premiera: 2009
reżyseria: Gary Winick
scenariusz: Greg DePaul
w rolach głównych: Kate Hudson, Anne Hathaway

Opis (źródło: filmweb.pl)
Liv i Emma są najlepszymi przyjaciółkami. Od dziecka wyobrażały sobie swoje śluby i obie marzyły o weselu w nowojorskim hotelu Plaza. Właśnie skończyły dwadzieścia sześć lat i wychodzą za mąż. Spełni się ich największe marzenie i będą żyły długo, i szczęśliwie. Albo i nie… Popełniono błąd i daty obu ślubów wyznaczono na ten sam dzień. To będzie prawdziwa próba przyjaźni… Liv jest prawniczką przyzwyczajoną, że dostaje to, czego chce. Ma świetną pracę i idealnego faceta – ślub też musi być perfekcyjny. Emma to nauczycielka, dla której szczęście bliskich jest ważniejsze od własnego. Do czasu… Przygotowania do ślubu wyzwolą w niej bestię. Najlepsze przyjaciółki, które do tej pory robiły dla siebie wszystko, postawią ceremonie na pierwszym miejscu. Zacznie się prawdziwa ślubna wojna.