poniedziałek, 22 marca 2010

Suknia ślubna z wyprzedaży

U nas nie ma takich wyprzedaży, ale w Stanach jest to bardzo popularne. Przyszłe Panny Młode zabierają ze sobą kilka osób i wszyscy pędzą, by zdobyć tą wymarzoną suknię. Strategia jest prosta - najpierw łapiemy właściwie wszystko, co wpadnie nam w ręce, a potem przymierzamy i wymieniam się z innymi. Trudno to porównać do kupowania w salonie, gdzie spokojnie można przymierzyć, obejrzeć suknię i zastanowić się nad wyborem. Ale trudno się dziwić takiemu szaleństwu, skoro ceny są obniżone nawet o 90%. Dlatego niektóre panie kupują sobie suknie nawet nie planując jeszcze ślubu, w końcu w przyszłości się przyda :)


1 komentarze:

Anonimowy pisze...

może nie chciałabym uczestniczyć w takiej bójce o suknię, ale koszt sukni to jeden z poważniejszych wydatków, więc szkoda że w Polsce nie ma takich przecen